W ciągu kilku miesięcy blogowania miałam już okazję uczestniczyć w kilku spotkaniach, ale o eventach dla parentingowców słyszałam tylko od innych koleżanek. Postanowiłam sama się przekonać, z czym to się je i tak oto zadebiutowaliśmy z Tadeuszem na sosnowieckich salonach :)
O spotkaniu dowiedziałam się przez zupełny przypadek przeglądając newsfeed na fejsie. Stwierdziłam – a co mi tam, spróbuję. Może uda się dostać. No właśnie – dostać. Z relacji słyszałam, że spotkania parentingówek są bardzo hermetyczne, z reguły dziewczyny, które znają się w blogowym świecie są zapraszane i dla innych miejsc brakuje. Tutaj muszę ten mit obalić, przynajmniej jeśli chodzi o Sosnowiec Łączy Blogerki. Ja nie znałam ani organizatorów (którym należą się brawa za świetną organizację – Marcela, Magda, Paweł – chapeau bas!), ani uczestników a nie miałam problemu, żeby znaleźć się na liście. Tak więc, jeśli chcecie się wybrać na kolejne spotkanie, nie zastanawiajcie się, czy przypadkiem nie uczestniczą w nim tylko krewni znajomi królika, po prostu spróbujcie ;)
W ostatni weekend sierpnia wyjechaliśmy raniutko by punktualnie pojawić się w Maglu kulinarnym. Nie byłabym sobą, gdybym nie jechała na spotkanie na wariackich papierach :P Oczywiście ubzdurałam sobie, że jest to spotkanie z dzieciakami. Dopiero, gdy dzień przed obejrzałam fotorelację z poprzedniej edycji, zobaczyłam, że tych dzieci to jakoś mało jest. Już nawet miałam rezygnować z wyjazdu… Na szczęście obecność Tadzia nie stanowiła problemu :) Niemniej jednak – wybacz synu, że to piszę – nigdy więcej! Co by nie mówić, moja uwaga była skupiona głównie na bobasie i mam poczucie, że mogłam wyciągnąć z warsztatów więcej, gdybym jednak pojawiła się sama albo chociaż zabrała małżona w roli opiekunki :)
Mimo wszystko chyba obecność Tadzia przyniosła nam szczęście, bo w losowaniu cegiełek wygraliśmy… spacerówkę :) Dobrze, że przyjechałam kombi a nie moją Alfą, bo z powrotem do domu mogłoby być krucho…
W trakcie spotkania wzięliśmy udział w trzech warsztatach:
- Baby design – o tym, na co zwrócić uwagę przy zakupie wózka – zarówno godnoli, 2w1 i spacerówki
- Skrzydlata Żyrafa – bardzo ciekawe warsztaty, w czasie których poznałyśmy techniki pobudzające umysł do kreatywnego myślenia
- Evo Kids – trenerka Dominika Matczak tłumaczyła, jakie komunikaty kierowane do dzieci pomagają budować zdrowe zasady i zachowania.
Uczestniczki wsparły też świetlicę przy szkole Zespole Szkół Specjalnych nr4 w Sosnowcu oraz fundację Przystanek Schronisko.
Ze spotkania wyniosłam nie tylko spacerówkę czy gifty, ale przede wszystkim dużo fajnej energii, kilka nowych kontaktów i ochotę na więcej :) Hmmm… może nawet chęć zorganizowania takiego eventu w Krakowie? Zobaczymy!
Za piękne zdjęcia wielkie podziękowania dla Matrioszka Studio!



12 komentarzy
Superowo, że się gadżet udało wygrać! Tadeusz wchodzi do blogosfery! P.S. Nie mogę się powstrzymać – Sosnowiec to stan umysłu!!! :)
Tadzio chce mnie wygryźć, już zbiera więcej lajków :P
Trochę Was tam było :)
A może tak w Warszawie zorganizować takie spotkanie? :D
Ja chętnie przyjadę :)
Wykazałaś się dużą odwagą, skoro zabrałaś Tadzika :D Mój by od razu zgarnął wszystko ze stołu, pogryzł i porozrzucał :) Następnie zacząłby przekrzykiwać wszystkich mówców i biegać po pomieszczeniu, szukając guza :)
Hihi, no to się już nie powtórzy na pewno! Nie wiem, co ja sobie myślałam :P
Genialne! Szkoda, że nie wiedziałam o tym spotkaniu, bo do Sosnowca ma 25 min autem ;)
No widzisz… Szkoda.
Super są takie spotkania! Ja to zawsze za późno się o nich dowiaduję :(
Ja się dowiedziałam zupełnie przypadkowo, fuks po prostu ;)
Ale się zgrałyśmy, u mnie też dzisiaj o spotkaniu :D
Wielkie umysły myślą podobnie :D